Dla wielu ludzi to było piekny dzień a bo to pogoda była piękna u nas prawie 32 stopnie, bo piątek to weekendu początek, a dla nas to wyjątkowy dzień - pierwszy dzień naszej budowy!!! Ruszyło!
Nie będę wiele pisać,zdjęcia opowiedzą więcej
Oto nasza EKIPA dziś było ich pięciu jutro będzie siedmiu i tak już zostanie do końca budowy
Woda podeszła alei tak jesteśmy bardzo zadowoleni bo myśleliśmy, że będzie juz po zanurzeniu pierwszej łopaty a pojawiła się dopiero po 1 metrze głębokości. Majstry mówią, że nie ma sie czym martwić uważają, że ziemia jest lepka i gęsta i wode sie szybko usunie jeśli nie zacznie jutro padac bo jutro chcą lać beton.
Zdjęcie powyżej to wyznaczony garaż. Już wiadomo,że zrezygnujemy z podwójnej rolety a zamontujemy jedną pojedynczą ponieważ bramy wjazdowe będą zbyt wąskie.
Na zdjęciu inwestor i i inwestor 2 a na dalszym planie pospołka i jak widać dalej cały gruz świetnie rozplantowany koparką:)
Panowie znaczą i łopata i do roboty, tu jesteśmy prawie w wykuszu
Wykusz
Nasz prąd się sprawdza. Kupiliśmy majstrom czajnik i mamy zamiar przytaszczyć jakąś muzyke:)Będzie wesoło.
Tutaj pan tnie drut wiązałkowy, którym będzie wiązane zbrojenie
Stal
Za lasami za górami...:)
Strzemiona
Nasze taczki prezentują się dumnie gotowe do roboty
Ił - i tego ścierwa też się troszke znalazło w trakcie kopania
Ok to tyle roboty na dziś.
Na działkę przyjechałam dopiero pod wieczór. Do tego czasu pracowała koparka ściągając humus, w między czasie sie zepsuła wiec trzeba bylo czekać na część zanim ruszyła naprawiona ponownie. Moj Krzysiek jeździł tak i z powrotem załatwiając i zamawiając różne potrzebne rzeczy.
Koparka pracowała do 15 bo tak pan koparkowy pracował i fajrant ;/
Jutro ma z samego rana zacząć dalej kopać wy wykopał tylko polowe fundamentu.
Jutro też majstry chcą wyjać chodziaka bo boją się, że zacznie padać. My też.
Majstry zarzyczyli sobie czysta wode w zbiorniku 1000l, który ma być postawiony blisko domu bo nie będa dźwigać, więc woda z naszej niecki co to drenuje nam działkę odpada.
Majstry pocieszyli nas też bardzo bo powiedzieli, że woda która podeszła to nie woda gruntowa tylko taka nieckowa ktora zebrała się siła rzeczy bo akurat w tym miejscu gdzie kopany jest fundament jest najniżej.
Zatem jesteśmy szczęśliwi:)
Tak na rozpoczęcie budowy naszego domu ja tak dla równowagi, żeby się za bardzo nie cieszyć - miałam kolizję, uszkodziłam nasze auto, auto już u blacharza i jakieś 1000 zł ma kosztować:) Ja mam jednak nadzieję, że to na szczęście!
Jutro ciąg dalszy
Nie będę wiele pisać,zdjęcia opowiedzą więcej
Oto nasza EKIPA dziś było ich pięciu jutro będzie siedmiu i tak już zostanie do końca budowy
Woda podeszła alei tak jesteśmy bardzo zadowoleni bo myśleliśmy, że będzie juz po zanurzeniu pierwszej łopaty a pojawiła się dopiero po 1 metrze głębokości. Majstry mówią, że nie ma sie czym martwić uważają, że ziemia jest lepka i gęsta i wode sie szybko usunie jeśli nie zacznie jutro padac bo jutro chcą lać beton.
Zdjęcie powyżej to wyznaczony garaż. Już wiadomo,że zrezygnujemy z podwójnej rolety a zamontujemy jedną pojedynczą ponieważ bramy wjazdowe będą zbyt wąskie.
Na zdjęciu inwestor i i inwestor 2 a na dalszym planie pospołka i jak widać dalej cały gruz świetnie rozplantowany koparką:)
Wykusz
Nasz prąd się sprawdza. Kupiliśmy majstrom czajnik i mamy zamiar przytaszczyć jakąś muzyke:)Będzie wesoło.
Tutaj pan tnie drut wiązałkowy, którym będzie wiązane zbrojenie
Stal
Za lasami za górami...:)
Nasze taczki prezentują się dumnie gotowe do roboty
Ił - i tego ścierwa też się troszke znalazło w trakcie kopania
Na działkę przyjechałam dopiero pod wieczór. Do tego czasu pracowała koparka ściągając humus, w między czasie sie zepsuła wiec trzeba bylo czekać na część zanim ruszyła naprawiona ponownie. Moj Krzysiek jeździł tak i z powrotem załatwiając i zamawiając różne potrzebne rzeczy.
Koparka pracowała do 15 bo tak pan koparkowy pracował i fajrant ;/
Jutro ma z samego rana zacząć dalej kopać wy wykopał tylko polowe fundamentu.
Jutro też majstry chcą wyjać chodziaka bo boją się, że zacznie padać. My też.
Majstry zarzyczyli sobie czysta wode w zbiorniku 1000l, który ma być postawiony blisko domu bo nie będa dźwigać, więc woda z naszej niecki co to drenuje nam działkę odpada.
Majstry pocieszyli nas też bardzo bo powiedzieli, że woda która podeszła to nie woda gruntowa tylko taka nieckowa ktora zebrała się siła rzeczy bo akurat w tym miejscu gdzie kopany jest fundament jest najniżej.
Zatem jesteśmy szczęśliwi:)
Tak na rozpoczęcie budowy naszego domu ja tak dla równowagi, żeby się za bardzo nie cieszyć - miałam kolizję, uszkodziłam nasze auto, auto już u blacharza i jakieś 1000 zł ma kosztować:) Ja mam jednak nadzieję, że to na szczęście!
Jutro ciąg dalszy
W jakiej części Polski się budujecie?
OdpowiedzUsuńpodkarpacie
OdpowiedzUsuńNo to teraz już z górki :)
OdpowiedzUsuńO. My też będziemy budować na podkarpaciu, tylko czekamy na pozwolenie. A w jakiej części podkarpacia?
OdpowiedzUsuń@Justyna - my budujemy w okolicach Jarosławia. W czy Wy też budujecie Karmelitę?
OdpowiedzUsuńTak, my koło Dębicy, ale utkneliśmy w starostwie. Już 1,5 miesiąca tam leżą papiery
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuń