Karmelita 2M

Karmelita 2M

środa, 27 czerwca 2012

Wiecha!!!


Od razu przejdźmy do meritum sprawy.
 Najpierw pogadanka o całokształcie budowy a potem rozliczamy się...
Uwaga majster nas zaskoczył bo na ostatnią wypłątę krzyknął 13 tys zł. ;////////
Bardzo nas zaskoczył. Dla przypomnienia zapłaciliśmy już 18 tys za robotę i gdzieś na etapie ścianek działowych poddasza majster powiedział, że ta trzenia wypłata dla nich nie będzie się wiele różniła bo on wie, że my młodzi jesteśmy i na dorobku i on nam krzywdy nie zrobi.
Pomyśleliśmy więc, że pewnie będzie to jakieś 8 tys zł hehe
A on dzisiaj, że 13 tys jeszcze do zapłaty bo suma sumarum to:
1. Budowa była ciężka - w sensie grunt nie był suchy i źle im się budowało na takiej ziemi. OOO a jak deszcz popadał to dopiero było ciężko! (no tak to my jesteśmy odpowiedzialni za pogodę!)
2. Według majstra każdy inwestor ma w posiadaniu swój wyciąg, batoniarkę a oni musieli na budowę wziąć swoje - o masz ci los!
3. Według majstra budowa przeszła samą siebie i jego oczekiwania bo materiału domawiane było dużo więcej niż mówil projekt a on to wszystko przeliczył na godziny ich pracy
4. Według  majstra to i tak tanio bo właśnie udzielanam dużego rabatu tylko dlatego , że ja jestem w ciąży, jesteśmy młodzi i ja i moi rodzice jesteśmy z "ich stron"
Czyli co? Mamy się cieszyć???

Łącznie za robociznę zapłaciliśmy 31 tysięcy złotych (dotyczy tego wszystkiego co jest zbudowane na dzień dzisiejszy)
Budowa do tego etapu kosztowała nas 150 tys złotych w tym blachodachówka,która już jest zapłacona i czeka na dekarzy
Zostało jeszcze 100 tys. zł :(
Bank upomina nas, że za dużo poszło i chcą nam wstrzymać następną transzę aż do momentu wyrównania budżetu przez nas samych :( A to wiązałoby się ze wstrzymaniem budowy

Na działce też był dziś inspektor budowy, który odebrał od majstrów budynek i powiedział, że fuszerki nie ma, jest solidnie!




Ale cuż takie jest życie, taka jest budowa domu, dlatego o dupę rozpić wszystkie kosztorysy!
Napijmy się Wódki!!!!


A teraz na bok smutki - ukażmy oczom przyjemny widok
Panie i panowie  - Karmelita 2M


Nasze pięknie schodki jeszcze ciepłe:) Jak widać nie są one wykonane tak jak w projekcie.
Są proste i klasyczne tak jak lubię

I jeszcze raz oprowadzam po domu...
Wchodzimy przez garaż - po lewej pomieszczenie gospodarcze


Łazienka na parterze - na parterze jest niezły  bajzel, wszędzie podkłądki które zostały po stemplach - jutro zaczniemy je sprzątać

A teraz stoję w wiatrołapie - look korytarz. Po prawej hol po lewj wejście do kuchni i salonu


Kuchnia - okna wychodzą na ulicę

Wykusz

Salon

Wyjście z kuchni - wbrew moim wcześniejszym przypuszczeniom ukazuje się oczom przestronny hol!
Pod schodami zamurowaliśmy by wykorzystać tą właśnie przestrzeń - zyskujemy kolejny schowek jakże ważny w domu bez piwnicy!

Idąc schodami do góry...

... wchodzimy na piętro...

Korytarz - po prawej widać komin a za nim może 50cm schowka nada się na półki pod zabudowę

Mniejsza część strychu - strych został podzielony scianką działową na dwie części.
Mniejsza to pralnio - suszarnia

Na tej ściance działowej są też drzwi, przez które będzie można przejść prosto do garderoby, bez konieczności ponownego wychodzenia na korytarz a następnie do pokoju by na samym końcu wejść do tejże garderoby. To dobre wyjści dla tych co mają zamiar podzielić to pomieszczenie na pół.
A można to zrobić bo strych jest bardzo przestronny

Garderoba - niestety prawie na środku stoi komin dlatego garderoba zajmuję większą część strychu
 Garderoba cd.

Komin

Pokój małżeński - jak to nazwał jeden z majstrów - Rypadło:)

Nasz widoczek z naszego balkonu na nienaszą łąkę hihi

 Rypadło cd. :)

Łazienka

Pokój od frontu z balkonem nad wejściem do domu

I pokój z balkonem nad wykuszem



No to WIECHA!!!




Jutro jedziemy sprzątać walające się wszędzie podkładki, deski i stepmle.
Umówiony jest już blacharz na przyszły tydzień ale zanim przyjdzie musimy mu pociąć deski z szalunków na łaty na 7 cm, a to będzie miało miejsce w sobotę.
Potem kanalizacja i ślepa wylewka. Zanim to jednak nastąpi pochwalimy się kiedy będzie już dach nakryty!
Czekamy też z banku na decyzję co to oni mają zamiar z nami dalej zrtobić

A tymczasem cieszymy się, że pierwszy duży etap mamy już za sobą

środa, 20 czerwca 2012

Bliżej bliżej coraz bliżej...





Pogoda znowu nie dopisuje - 34 stopnie w słońcu,długo na budowie nie da się wysiedzieć. Wpadam robie fotki i uzupełniam majstrom zapas wody i znikam.

A prace idą swoim tempem...

Oto rzeźbione krokwie, ładne prawda?


Krokwie okazały się za krótkie o jakieś 30 cm, więc trzeba je dosztukować.
Jak ja to mówię: "zawsze coś"!!!



Panowie wciągają linami krokwie na górę


Karmelitka od tyłu :)

Karmelitka od przodu:)

Karmelitka od wykusza:)

Zapomniałam napisać, że zdecydowaliśmy się na ścianie bocznej od strony garażu wstawić okno by nieco go doświetlić

Oto nasze rzeźbione krokwie w jeszcze jednej odsłonie. Kto widzi różnicę?
Jedna krokiew jest niedokładnie  przycięta, oj nieładnie panie majstrze - do poprawki!


Szacowany dzień zakończenia wieźby dachowej to środa.
Wczoraj majstry domówili dwie palety pustaków naściany działowe koszt 950zł, podnosząc tym samym wciąż rosnące koszty budowy :(

Dziękujemy wszystkim za miłe komentarze, gratulacje i maile!

wtorek, 19 czerwca 2012

Dach w robocie

W sobotę 16-go wczesnym rankiem przywieziono nam na działkę więźbę dachową. Mój mąż od samiutkiego ranka zaczął go impregnować. Nasz kierownik budowy podpowiedział nam jak to zrobić by poszło szybko. Zakupiliśmy 45 l impregnatu w koncentracie koszt  l82zł.




Opryskiwacz to genialne urządzenie zazwyczaj stosowane do oprysku drzew znalazło zastosowanie przy impregnowaniu więźby dachowej!!! Gorąco polecam idzie niezwykle sprawnie.
Pomalowaliśmy 13 kubików drewna w 2 dni tylko ja i mój mąż Krzysiek.
Podział ról oczywisty ja maluje a Krzysiek rozrabia roztwór, nalewa żonie do spryskiwacza i sprawnie przerzuca bele :)
Pogoda nie sprzyjała w cieniu było 34 stopnie :/





W poniedziałek czyli dziś na plac budowy wrócili panowie majstrowie.
W związku z tym, że chcemy rzeźbione krokwie na końcach panowie w pierwszej kolejności zabierają się do rzeźbienia. Efekt końcowy pokażę jak już będą na dachu. Wyrzeźbione końce będą pomalowane impregnatem w kolorze "dąb". Kupiliśmy 20 l tegoż impregnatu za niecałe 300 zł.
Reszta panów siedzi na poddaszu i domuruje ścianki działowe, które też pokażę w późniejszym terminie.
Z powierzchni na poddaszu jestem zadowolona i nic bym nie zmieniła w ustawieniach ścian - jest w sam raz!

Widoczne elementy krokwi pomalowane impregnatem

Nie wiem jak to się nazywa ale główne krokwie na wieńcach są już zamontowane.
Szczerze mówiąc kiepska jestem z wiedzy o konstrukcji dachu.




O postępach na dachu będę pisać
Zdecydowaliśmy z mężem, że nie robimy żadnej przerwy w budowie aż do wprowadzki.
Jak tylko skończymy dach robimy przyłącz kanalizacji i wody i lejemy ślepą wylewkę. Potem okna i elektryka. Oczywiście okna wstawimy niecko później by wylewka wyschła.
Chcemy wykorzystać tą suchą i ciepłą porę roku.

Jeśli chodzi o koszty to w przybliżeniu koszt budowy naszego domu w takim stanie jak widać teraz + więźba i pokrycie dachu wraz z robocizną to 140 tys. zł

Poza tym dobre wiadomości z innej beczki:
1. Mój mąż zmienił pracę. Koniec z jego wyjazdami w delegacje teraz będzie pracował lokalnie
2. Dziś dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli córeczkę :)

środa, 13 czerwca 2012

deszcz i dalsze prace murarskie



Długo nic nie pisałam. Prace na budowie zwolniły głownie z powodów atmosferycznych.
Jak zaczęło padać w trakcie wylewania stropu tak jakoś nie mogło przestać do dziś!
To bardzo utrudniało pracę: samochody nie mogły wjechać na działkę, majstrowie pracowali z przerwami...


W międzyczasie strop wysechł. W związku z tym deszczem podlewaliśmy go własnoręcznie 3 razy w ciągu całego tygodnia kiedy trzeba to robić

Zrobiliśmy nawet grila i zaprosiliśmy sąsiada na niego:)

Nawet moje kochane dziecko pracowite bardzo nie miało co robić w te deszczowe dni

A tak mamy teraz przez ten deszcz - bagno!


A oto na czym skończono prace dziś

Tak jak widać podnieśliśmy ścianę kolankową z 60 cm do 100 cm. Dzięki temu zyskamy na metrach kw. przy podłodze.Majster zapewnia nas, że różnica nie będzie widoczna kiedy nakryjemy to dachem. No zobaczymy. Póki co jesteśmy zadowoleni





A na ten komin wentylacyjny ( czerwona pustak ) polecam zwrócić uwagę zanim ktoś dojdzie do tego etapu. Codzi o to, że w projekcie jest on prawie na środku pokoju! Znajduje się w pokoju od frontu. Majster zwrócił mi na niego uwagę i zaproponował przesunięcie pod ścianę a bylo to jeszcze przed wylaniem stropu.
Widać, że wychodzi już ścianka działowa do pokoju obok z balkonem nad wykuszem. Ścianki działowe w dwóch pojkach będą murowane po zrobieniu dachu.

I to jest właśnie ten pokój największy ze wszyskich i bardzo ustawny. Jak tak na niego patrzyłąm to mam go ochotę przysposobić na pokój małżeński aleeee nie podoba mi sie balkon nad wykuszem w naszym pokoju chcę mieć prywatność a to może dać mi pokój od południa, ten, który znajduje się nad taresem

Oto ten pokój - jest trochę węższy niż poprzedni.
Narazie to tylko pierwszy look na pokoje będzie wszystko widać jak wzniosą dach i postawią ścianki działowe na prawidłową wysokość

Pokój od frontu

Hol, następnie po prawej nie wymurowana jeszcze łazienka i widać oba wejścia z sypialni po lewej i z łazienki po prawej - na strych.

Strych - to część, gdzie będzie znajdowała się garderoba

Strych c.d. - na tej ścianie będzie ścianka działowa, która będzie dzielić garderobę z pralnio-suszarnią


Panowie dziś zakończyli murarkę i czekają na wieźbę dachową, która najprawdopodobniej przyjedzie w piątek. Jeśli chodzi o dach to konstrukcia zostaje bez zmian, jedynie jętki będą dłuższe o metr. Reszta tak jak w projekcie.
Panowie już zacierają ręce bo szybkimi krokami zbliża się wiecha. Dla niewtajemniczonych link :  http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiecha_(budownictwo)